wczoraj wnocy szukalismy az do 12 w nocy karen fernande, bylo "za domem chciala byc sama". jacie krence... primiego sie zepsul laptop i poszedl do obregon aby go zamienic... przy ulicy jednej samotniej 2 melszczyzn przechodzili i go juz gupio zagadali... poszedl dalej tam juz czekal facet jakby naniego, juz sie tak na niego paczyl, Primi sie odwrucil, widzial ze 2 sie wracalaja szybkiem krokiem tez w jego kierunek...
co bym ja zrobila? ja to taka bula bym sie hcyba wcale nie kapla. ulica byla pusta , wielkie budynki wienc tylko 2 mozliwosci ruchu, Primi 2 laptopy w rence ten stary i nowy co dostal w zamian. Primi poszedl szybkiem krokiem w kierunke tego faceta szybko powiedzial mu "czekaj" odlozyl komputery na ziemie na bog, pokazalw gore, w niebo, powiedzial " nas obserwuje, no nie", i kopnyl go w noge, dal mu tym samym ruchem w twarz i druga w kostki , zlapal komputery uciekal az do drugiej ulicy , wsiadl w nastepna taxuwke i pojechal... jest tak ze wie jak sie bije bo wczzesniej boxowal...noja,c zasem mu to cos daje... i jak dobzre ze nie bylam ja znim bo bym sie uciekajanc chyba jeszcze wywalila by...